MODA CZY CHOROBA?

Witajcie! Dzisiaj dość krótko o podzielności zdań specjalistów. Każdy ma w tym temacie swoje racje. Lecz ja również uważam że jest to choroba, nie żaden żart,mimo to każdy specjalista ma prawo się wypowiedzieć. . Musimy umieć odróżnić tak jak uwzględniłam to w pierwszym poście, szybki numerek który się zdarzył jeden raz od ciągłych niebezpiecznych zachowań, przyzwyczajeń seksualnych towarzyszących nam latami.
Nie wszyscy psychologowie i psychiatrzy mają takie samo zdanie na temat seksoholizmu. Niektórzy nie uznają go bowiem za chorobę, a jedynie za modę. Wynika to według nich z tego, że tematyka erotyczna jest w ostatnich latach bardzo popularna, a tym samym wzrasta moda na seks. Większość jednak uznaje seksoholizm za jedno z uzależnień. Odnajduje w nim bowiem cechy, które posiada każdy nałóg:
  • przymus (utrata kontroli nad swoim zachowaniem),
  • idea nadwartościowa (obsesja na punkcie określonego zachowania, tu: zachowań seksualnych),
  • kontynuowanie zachowania mimo nieprzyjemnych często skutków.
Patric Carnes – amerykański, specjalista od zagadnień dotyczących uzależnienia od zachowań seksualnych – wyznaczył kilka kryteriów, które pozwalają zaliczyć seksoholizm do nałogów:
  • nieudane próby „zerwania” z nałogiem i kontrolowania swojego zachowania;
  • poświęcanie dużej ilości czasu na zachowania seksualne; często towarzyszy temu również ograniczenie życia towarzyskiego;
  • bardzo częste fantazjowanie o swoich seksualnych;
  • brak kontroli nad swoim zachowaniem;
  • zaniedbywanie codziennych obowiązków i poświęcanie tego czasu na przyjemności seksualne;
  • potrzeba poddawania się coraz bardziej intensywnym i niebezpiecznym zachowaniom seksualnym;
  • uzależnienie od pornografii.
Seksoholizm a intensywne życie seksualneNiektórzy mają jednak problem z ustaleniem, czy ich zachowanie ma charakter uzależnienia, czy jest to tylko intensywne życie płciowe. Dla takich osób Patric Carnes stworzył specjalny test (Sexual Addiction Screening Test), który składa się z 25 punktów.
Autor testu proponuje również, aby rozpatrywać seksoholizm na trzech poziomach:
  • I poziom: człowiek uzależniony od zachowań seksualnych przestaje nad sobą panować; zaczyna angażować się w różne praktyki, wśród których są: fetyszyzm, masochizm, sadyzm, obsesyjna masturbacja, seks przez telefon/czat, pornografia;
  • II poziom: seksoholik zaczyna angażować w swoje praktyki seksualne innych; dokonuje wówczas takich aktów, jak: ocieractwo, obsceniczne zachowania, nekrofilia, ekshibicjonizm;
  • III poziom: zachowania osoby uzależnionej od seksu mają poważne konsekwencje prawne; wśród tych zachowań można wymienić: kazirodztwo, molestowanie dzieci, gwałty.Lecz jest to bardzo kontrowersyjny podpunkt. i naprawdę nie każda osoba uzależniona jest niezrównoważona psychicznie aby komuś wyrządzać krzywdę fizyczna przeważnie uzależniony spełnia swoje pragnienia dotyczące jego ciała a jeśli mowa o innym szczeblu typu pedofilia jest to całkiem odrębny podpunkt aczkolwiek trzeba uwzględnić wszystko w danej dziedzinie. Osoba do skłonności pedofilii ma zaburzenia psychiczne pod innym kątem, lecz niestety na niekorzyść ludzi z innymi sferami seksualnymi jest uwzględniona w statystykach seksoholizmu dlatego też przez to dużo ludzi wrzucają do jednego tak zwanego przysłowiowego worka.
  • Dr Daniel Cysarz, seksuolog: Skala zjawiska jest bardzo duża. Według badań, już co drugi mężczyzna sięga po treści pornograficzne kilka razy w tygodniu. Przy założeniu, że towarzyszy temu masturbacja, istnieje ryzyko, że takie zachowanie stanie się kompulsywne i wpisze się w ramy uzależnienia. Bez względu na to czy mówimy o alkoholizmie, narkomanii, czy chodzi o seksoholizm, mechanizm jest ten sam. Mózg przyzwyczaja się do pewnych dawek dopaminy, (zwanej hormonem szczęścia), która stymuluje ośrodek przyjemności, co w efekcie redukuje napięcie w ciele. W ten sposób alkohol, masturbacja czy ryzykowny seks stają się narzędziem, służącym do radzenia sobie ze złością, lękiem czy trudnymi emocjami. Inną metodą na redukowanie napięcia jest regularna aktywność fizyczna i tryb życia, w którym jest miejsce na pracę, przyjemność i odpoczynek. Zwykle przyczyną tworzenia się napięć w ciele jest brak umiejętności sprawnego gospodarowania własnymi emocjami. Trudno jest nam je identyfikować, nazywać i wyrażać. Stąd, jednym z głównym obszarów terapii jest nauka rozpoznawania i wyrażania emocji. Pacjent uczy się „czytać” swoje ciało, co daje mu możliwość dawania dostępu do tej wiedzy również innym osobom.
    Kobiety od seksu czy pornografii uzależniają się rzadziej. Z czego to wynika?
    Mam własną teorię na ten temat. Kobiety mają społecznie większe przyzwolenie na wyrażanie emocji. Mężczyzna, który płacze lub mówi o uczuciach jest postrzegany jako słaby i niemęski. Ten sposób rozładowywania napięcia emocjonalnego u mężczyzn jest częściej zablokowany. Dlatego w przypadku seksoholizmu, podobnie jak w przypadku innych uzależnień, to mężczyźni stanowią większość. Ja w swoim gabinecie spotykam zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Ale procentowo tych drugich jest zdecydowanie więcej.
    Seksoholizm dzisiaj i 30 lat temu, czy to nadal to samo?
    Tak, ale seksoholik żyje obecnie w zupełnie innym środowisku. Przede wszystkim dzisiejszy seksoholik prędzej czy później dowie się, że jest seksoholikiem, bo ten temat coraz częściej pojawia się w mediach. Trzydzieści lat temu w Polsce był z tym problem. Nie było ani seksuologów, ani instytucji dbających o rzetelny przekaz wiedzy w zakresie zdrowia seksualnego, takich jak np.: Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Dodatkowo, przez te trzy dekady zmieniły się źródła uzależnień. Pojawiła się cała paleta nowych możliwości zaspokajania własnej seksualności. Dzisiejszy seksoholik uzależnia się od tego samego – dopaminy. Ale ma różne sposoby, by się zaspokoić. Mówimy o cyberseksie, masturbacji podczas fantazjowania, oglądania zdjęć, filmów, korzystaniu z seks-kamerek, seks-czatów oraz aplikacji służących do znalezienia partnera na seks. W związku z rosnącą liczbą źródeł stymulacji oraz specyfiką samego uzależnienia, seksoholizm jest bardzo trudny w leczeniu. Początek często odwlekany jest latami, bo uzależnienie pozostaje najczęściej niewidoczne dla otoczenia, np.: nie wywołuje zmian organicznych w ciele, jak w przypadku alkoholizmu, jest praktykowane raczej w ukryciu i rzadko staje się przedmiotem rozmów. Jednak seksoholizm potrafi całkowicie zniszczyć relacje z bliskimi i zrujnować życie zawodowe, prowadząc z czasem do załamań psychicznych, a nawet prób samobójczych. Często zdarza się, że uzależnieni potrzebują coraz silniejszych bodźców, umożliwiających zaspokojenie. A to może nawet prowadzić do poszukiwania materiałów o treściach zagrożonych odpowiednim paragrafem kodeksu karnego. Stąd zgłaszają się też pacjenci, którzy w związku ze swoim uzależnieniem weszli w konflikt z prawem.


Komentarze

Popularne posty