TRZEŹWIEĆ? CZY NAUCZYĆ SIĘ Z TYM ŻYĆ?
Witajcie! Zastanawialiście się kiedyś nad tym jak wygląda terapia nimfomanki lub seksoholika? Przede wszystkim musimy sami tego chcieć. Otworzyć się przed samym sobą i powiedzieć głośno że dzieje się coś złego i może spróbuję? Nic nie stracę a wiele mogę zyskać. Czasem kiedy podejmiemy się rozmowy z kimś komu bardzo ufamy, dana osoba będzie nas namawiać wbrew naszej woli na przeróżne spotkania z psychoterapeutą , lecz z własnego doświadczenia wiem że to nie działa. My musimy taki krok podjąć sami. Wszystko co dzieje się na siłę na dłuższą metę nie przetrwa. Teraz sobie trzeba odpowiedzieć. Czy trzeźwieć czy nauczyć się z tym żyć ? Jest to bardzo ciężki i wbrew pozorom trudny temat, zmierzam do tego że wydaje mi się że nawet jeśli udamy się na terapię to nigdy na sto procent nikogo się nie zmieni, zawsze jakaś nasza druga twarz ciemniejszej strony nimfomanii zostanie z nami. A więc można by rzec że niezależnie od sytuacji i tak musimy nauczyć się z tym żyć. Każdy z nas dzieli to inaczej, każdy ma inne życie i charakter, swoje przyzwyczajenia.
Jak wygląda wizyta u terapeuty? Zacznijmy od tego że niestety ale nie każdy się nadaje na terapeutę, ponieważ sama wiedza i posada oraz skończona szkoła nie zbuduje relacji z pacjentem. My wraz ze swoim psychoterapeutą musimy zbudować relacje jak z przyjacielem, przede wszystkim się otworzyć gdyż w innym przypadku spotkania nie maja żadnego sensu. Spotkania indywidualne przeważnie są raz w tygodniu, rzadsze spotkania nie wchodzą w grę. Grupowe spotkania również zachowują te same zasady. Tylko pytanie brzmi czy lepsza jest terapia grupowa, czy indywidualna? To już jest każdego prywatne życzenie i sprawa. Jeden woli sam drugi lubi się otwierać wśród grupy.
Terapia dzień pierwszy. Wydaje mi się najtrudniejszy dzień w naszym życiu, musimy opowiedzieć dokładnie jak funkcjonujemy oraz gdzie leży nasz problem, z czym sobie nie radzimy najbardziej. Terapeuta zada nam masę pytań odnośnie naszego dzieciństwa, będzie szukał odpowiedzi u źródła lat młodości, później o nasze relacje z ludźmi, zapyta czy jesteśmy z kimś w związku, gdzie pracujemy czy kiedyś korzystaliśmy z pomocy specjalisty, postawi nam diagnozę według swoich teorii, dlatego tak ważny jest dobry wybór naszej pomocnej dłoni, a wiem że nie jest to proste, ponieważ gdy pójdziemy do jednego do którego nie nabraliśmy zaufania i do drugiego i trzeciego, do kolejnych terapeutów już się zniechęcamy i koło się zatacza, lecz uważam że nie ma co się poddawać. Warto znaleźć grupy wsparcia na internecie, zaczerpnąć informacji, popytać, poszukać. myślę że każdy z nas w końcu trafi na tego odpowiedniego. Na terapiach nasza praca się nie kończy, gdyż w domu oraz w pracy każdego dnia musimy się kontrolować i pracować nad sobą. Zapamiętajmy że wszystko w umiarze jest dobre i nie szkodzi nam, ale tak jak wspomniałam w UMIARZE. Wszystko ma swoje granice i zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek i umieć powiedzieć sobie dość. To że chodzimy do specjalisty nie znaczy że nie możemy uprawiać seksu ale musimy nauczyć się to kontrolować, tak wiem jest to naprawdę bardzo trudne do zrobienia. Terapie grupowe wyglądają tak samo, różnią się tylko ilością osób biorących udział w tak zwanym trzeźwieniu. Musimy sobie tłumaczyć że jeśli nie zaryzykuje, nie dam sobie tej szansy to mogę upaść naprawdę na totalne dno, ewentualnie jeśli si e obudzę zbyt późno czeka mnie tylko terapia w zamkniętym ośrodku. Myślę że to najgorsza forma jaka może być. Lecz co nas nie zabije to nas wzmocni. Warto podejmować w życiu kroki które mogą nas uczynić lepszym człowiekiem , nawet jeśli nie widzimy w tym jakiegokolwiek sensu. Pamiętajcie że wszystko ma swój sens. Wrzucę tutaj również dla zainteresowanych dość ciekawy link do filmu w którym wypowiada się przesympatyczny terapeuta z warszawy Pan Stanisław Pilewski. Naprawdę godne aby poświęcić te 13 minut. Pozdrawiam was i życzę miłego dnia.
Komentarze
Prześlij komentarz